czwartek, 17 kwietnia 2014

Koń+jeźdźec - krok po kroku



Rysunek 1

Rysunek 2 




Zobacz też:  http://wwwsoniapl.blogspot.com/2014/03/kon-krok-po-kroku.html

Jeźdźec - krok po kroku


1.W zależności od tego czy jeździec ma być osobą dorosłą czy też dzieckiem musimy naszkicować jego wielkość. 


Rysunek 1
 

 2.Gdy już mamy gotowy "szkielet" możemy narysować kontury.

 Rysunek 2


 Jeśli chcecie możecie narysować jeźdźca w ten sposób. Ja pokarze wam jak narysować go w inny sposób. Do tego celu wybrałam dziewczynę po środku poprzedniego obrazka.


 1.Rysujemy "szkielet" i zarys siodła

Rysunek 1

2 .Teraz rysujemy kontury.

Rysunek 2

 3.Jeśli chcecie możecie również zaznaczyć cienie. a potem pokolorować w dowolny sposób swoje dzieło.

Rysunek 3




konik !


Głowa konia z plasteliny


Shire

Pochodzenie: Wielka Brytania

Są to wielkie zimnokrwiste konie, jedne z najcięższych, oraz największych koni świata. W ich ojczyźnie można je spotkać nawet jako konie wierzchowe, co wynika z tradycji angielskiego rycerstwa.

W średniowieczu Anglia była ośrodkiem kultury rycerskiej. Rycerze potrzebowali mocnych koni, których widok mógłby trwożyć wrogów. Za największe zwierzęta płacono najwyższe ceny. Dążąc do ideału, hodowcy z wielkim trudem wyhodowali konia dużego i ciężkiego, ale harmonijnie zbudowanego i bardziej nadającego się pod wierzch niż większość koni zimnokrwistych. Tak powstała rasa Shire.

W XIX wieku znalazły nowe zastosowanie w komunikacji miejskiej: ciągnęły pierwsze tramwaje konne na Wyspach Brytyjskich. Dzisiaj shire'y są hodowane i utrzymywane przez miłośników rasy.

Sprawiają wrażenie koni wysokonożnych, z krótkim tułowiem. Głowy o szerokim, często garbonosym profilu noszą wysoko. Cechy charakterystyczne dla tej rasy to obfite, jedwabiste szczotki, zaczynające się już od stawu skokowego i krótki, gęsty ogon. Oprócz tego odznaczają się bardzo przyjacielskim charakterem

 Ciekawostki:
* Shire Horse pochodzą od angielskiej nieistniejącej już dziś rasy Greathorse. Wyhodowane zwierzęta były jednak o wiele większe od greathorse'a i zastąpiły greathorse'y bez problemu.
* Najwyższy udokumentowany koń tej rasy ważył 1500 kg i miał ok. 230 cm (!) w kłębie.

Wysokość: powyżej 180 cm w kłębie, nierzadko niecałe 2 m
Maść: gniada z dużymi białymi odmianami na głowie i kończynach, siwa, skarogniada i kara
Pochodzenie: Wielka Brytania, hrabstwo Shire

Cechy typowe: Są największymi końmi świata, bardzo często ciemno gniade, z białymi odmianami na kończynach. Obfite szczotki pęcinowe, grzywa i ogon. Budowa ciała harmonijna, nogi długie, sucha głowa na wysoko osadzonej szyi.


Polskie konie zimnokrwiste



Polskie konie zimnokrwiste nie są określane 'zimnokrwistymi' z powodu temperatury ich krwi. Nazwa: 'zimnokrwisty' pochodzi stąd, że większość tych koni jest spokojna i opanowana - wykazuje 'zimną krew'. Przed wynalezieniem i rozpowszechnieniem ciągników i samochodów hodowano te łagodne olbrzymy do prac rolniczych i transportowych. W latach sześćdziesiątych ciężkim koniom zagroziły szybsze i bardziej efektywne maszyny. Na szczęście każda z ras znalazła swoich miłośników. Postanowili oni zachować konie zimnokrwiste z uwagi na tradycję, bądź dla przyjemności, jaką dają ich siła, urok i łagodny charakter. Dla wielu hodowców okazało się to później opłacalne - obecnie znów wzrasta zainteresowanie końmi zimnokrwistymi. Nikt nie wykona prac leśnych w sposób bardziej ekologiczny, niż "grubasy".




* Konie sztumskie - w Polsce okręgiem posiadającym wieloletnią tradycję w hodowli koni zimnokrwistych jest Warmia i prawobrzeżna część Powiśla Gdańskiego. Rolnicy tamtejsi gospodarujący na ciężkich i trudnych do uprawy glebach potrzebowali szczególnie mocnych koni roboczych. Napływ reproduktorów ras ciężkich datuje się tam od połowy XIX w. W 1912 roku np. na tym terenie używane były do krycia miejscowych klaczy 423 ogiery należące do 12 różnych ras zimnokrwistych. Z licznego pogłowia koni zimnokrwistych wpisanych do ksiąg stadnych (w 1941 roku ponad 8000 klaczy i 1100 ogierów) większość zaginęła w wyniku działań wojennych i ewakuacji. Najwięcej tamtejszych koni pozostało w okolicach Sztumu. Współczesne konie sztumskie zostały wytworzone głównie pod wpływem koni reńsko - niemieckich i belgów, w mniejszym stopniu przy udziale ardenów, gudbrandsdali i kanadyjskich koni zimnokrwistych. Są to konie pogrubione cięższego i średniego kalibru, różniące się od oryginalnych koni belgijskich i ardenów niektórymi wymiarami i wyglądem zewnętrznym. Większość koni sztumskich ma bowiem głowy mniejsze i bardziej suche, zady owalne mniej spadziste i mniej rozłupane, kończyny suchsze, słabiej owłosione oraz mniejsze, lepsze i bardziej kształtne kopyta. W hodowli sztumskiej w ciągu kilkunastu lat powojennych, wskutek odpowiedniej selekcji i doboru materiału zarodowego, tamtejsze konie zmieniły stopniowo kaliber z ciężkiego stępaka na konie pospieszno - robocze średniej masy.  Istniejące od kilku pokoleń rody pozwalają sądzić, że następuje konsolidacja krwi u koni tego typu. Za najbardziej pożyteczne należy uznać linie krwi: Grillparzera poprzez synów Cypriana, Grillharzera i Wandolina oraz Gneisenau poprzez Fagosa i Belgrada, a zwłaszcza poprzez syna Kiliana. Ogiery sztumskie w szybkości w stępie ustępują nieco ogierom pogrubionym z innych okolic kraju, natomiast w szybkości w kłusie przewyższają je.






* Konie łowickie - Łowicz już w XVII w. słynął z jarmarków końskich, na które zjeżdżali się kupcy zagraniczni ze wschodniej i zachodniej Europy. Początkowo pogłowie koni powiatu łowickiego było nadzwyczaj różnorodne i nie tworzyło jakiegoś ustalonego typu. Zbliżenie z kupcami zagranicznymi, a prawdopodobnie coraz intensywniejsza uprawa ciężkiej urodzajnej gleby wraz z transportem buraków do cukrowni, skierowały zainteresowanie hodowców na konie większego kalibru. Poczęto do hodowli używać ogierów ras ciężkich, a przed ostatnią wojną największe powodzenie miały tam ogiery belgijskie oraz ardeny francuskie sprowadzone w 1936 roku. Obecnie, zwłaszcza w północnych gminach tego regionu, pogłowie koni jest już dosyć wyrównane. Przeważa umaszczenie dereszowate i kasztanowate w jasnych odcieniach. Średnie wymiary ogierów uznanych i państwowych wynoszą: wysokość w kłębie 153,2 cm, obwód klatki piersiowej 209,3 cm, obwód nadpęcia przedniego 25,6 cm. Są to reproduktory nieduże, dobrze ożebrowane, kościste, na dosyć suchych kończynach i o dobrym ruchu. W pracy konie łowickie są wydajne, silne i wytrzymałe. Nadają się do uprawy ciężkich gleb, jak i do transportu większych ciężarów. Swoim typem i właściwościami najbardziej zbliżone są do koni sztumskich. Współcześnie – zarówno działania organizacyjne jak i postępowanie hodowców koni zimnokrwistych i pogrubionych zmierzają u nas do ujednolicenia hodowanych regionalnych typów i doprowadzenia do powstania dwóch grup rasowych: dużego i małego konia pogrubionego, dla których prowadzi się jedną „Główną księgę stadną koni zimnokrwistych i pogrubionych”.



środa, 16 kwietnia 2014

Rumak na czterech kołach


Zdarza się, że koń musi się wybrać w dalszą podróż. Wówczas transportuje się go samolotem lub samochodem. Ale wcześniej trzeba go do tego przyzwyczaić i odpowiednio zabezpieczyć.



Nie każdy domowy zwierzak lubi podróże samochodem. Konie zazwyczaj znoszą je spokojnie. Jeśli jednak mają złe doświadczenia lub znajdują się w pojeździe bez żadnego wcześniejszego przygotowania – zaczynają się kłopoty. Wyboje, ostre zakręty, warkot samochodów i klaksony niepokoją wierzchowca.
A przestraszony koń może zrobić sobie krzywdę (i w dodatku zdewastować przyczepę). Jak tego uniknąć ???



 
PRZYGOTOWANIE DO TRANSPORTU
  1. Nie karm konia paszą treściwą (np. ziarnami zbóż czy otrębami pszennymi).
  2. Załóż zwierzęciu na nogi ochraniacze transportowe (zwykle obijają kończynę od kopyta aż po stawy nadgarstkowe i skokowe).
  3. Zabandażuj ogon.
  4. Koń powinien mieć kantar z uwiązaniem, na którym w momencie załadunku zakładamy ogłowie wędzidłowe (w przyczepie ogłowie zdejmujemy).
ZAPAMIĘTAJ
  1. Nigdy nie próbuj sama ładować konia do przyczepy.
  2. Przy nauce, zakładaniu i rozkładaniu nigdy nie używaj przemocy.
  3. Wszystkie czynności wykonuj spokojnie, bo zwierzakowi udzielą się twoje emocje.
  4. Nigdy nie przewoź osiodłanego konia.
  5. W lato staraj się jechać rano lub wieczorem, aby uniknąć upałów.
  6. Starannie wybierz trasę – lepiej nawet dłuższą, ale z mniejszą liczbą zakrętów.
  7. Pamiętaj o przerwach w podróży i pojeniu zwierzęcia co 4 godziny.

Zacznijmy od ludzi

Przede wszystkim trzeba wybrać odpowiedniego kierowcę. Najlepiej, żeby miał doświadczenie w przewożeniu koni, jeździł spokojnie i płynnie. Równie ważne jest przystosowanie przyczepy lub koniowozu do transportu zwierząt, czyli zabezpieczenie wszystkich uchwytów i ostrych krawędzi tak, aby koń nie mógł się o nie zranić.

Przyjemne początki

Młody koń nie wie, co to samochód. Dlatego im więcej czasu poświęcisz na wchodzenie do przyczepy i wychodzenia z niej, im częściej będziesz go zachęcać i nagradzać, tym bardziej się to opłaci. Warto wykorzystać pomoc i doświadczenie zwierzęcia, które już do przyczepy wchodziło. Niech pokaże twojemu pupilowi, że to nic strasznego. Mogą też razem odbywać pierwszą podróż.

Pierwszy raz

Także ty musisz się przygotować do pierwszej przejażdżki swojego pupila. Poproś o pomoc kogoś doświadczonego ze stajni. Niech ci wszystko opowie, pokaże załadunek, jak uwiązać konia, założenia belek blokujących zad itp. zawczasu przygotuj pomoce i kuszące smakołyki potrzebne przy załadunku. Powieś w przyczepie siatki z sianem. Potem już możecie ruszyć w swoją wielką podróż.


 
CIEKAWOSTKI

  • Końska autostrada – na zawody, do kowala, do weterynarza, na trening, na wakacje … Przyczepy z końmi i koniowozy widuje się ciągle na autostradach przez cały czas – np. w Holandii lub Wielkiej Brytanii
  • Przyjedz do nas ze swoim koniem – Nie chcesz spędzać wakacji w swojej stajni? Wsiadajcie do przyczepy. Czeka na was wiele ośrodków jeździeckich w Europie i coraz więcej w Polsce. Na miejscu znajdziesz luksusowe boksy, hale i trenerów. Niestety, takie wakacje nie są tanie.
  • Co za luksus ! - Na zawodach można zobaczyć koniowozy marzeń. To luksusowe mieszkanie i stajnia w jednym. Kosztują fortunę, ale kiedy startujący spędzają większą część roku w drodze na zawody, to na wiele dni taki koniowóz staje się ich domem.